piątek, 17 lipca 2015

Lato, lato! A ja nie ogarniam....

Witajcie!
Oficjalnie nigdy przenigdy bym się do tego nie przyznała. Ale tu chyba pora na całą prawdę, tylko prawdę - ja nie ogarniam...! Nie wyrabiam na zakrętach, ale dobrze mi z tym! Po wczasach zostało tylko wspomnienie ... i zdjęcia...

taki miałam widok z balkonu:


 a taki z leżaka:
leżak to najczęściej okupowana przeze mnie miejscówka...

Mimo przemęczenia, opuchlizny twarzy, przykurczu w prawej łydce i innych starczych dolegliwości,xz ciągle jestem na pełnych obrotach... A niestety lalki nie plasują się na pierwszym miejscu moich codziennych priorytetów. Na szczęście moje zarobienie zupełnie nie przeszkadza w sukcesywnym pogłębianiu mojego zbieractwa...

Ja i moje pokemony poszliśmy w teren - jak co dzień, tylko, że mieliśmy lalkowe towarzystwo.










...i pomyśleć, że kiedy wydawała mi się brzydka...